Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PawelPOP z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 94631.58 kilometrów w tym 952.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 265566 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PawelPOP.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

150 plus

Dystans całkowity:8523.52 km (w terenie 26.00 km; 0.31%)
Czas w ruchu:368:37
Średnia prędkość:23.12 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:22925 m
Liczba aktywności:53
Średnio na aktywność:160.82 km i 6h 57m
Więcej statystyk
  • DST 152.80km
  • Czas 06:48
  • VAVG 22.47km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka południowa Osieck plus Most Północny

Sobota, 14 listopada 2020 · dodano: 14.11.2020 | Komentarze 0


Troszkę się obijam w tym listopadzie...
Dzisiaj w końcu jakiś sensowny kilometraż wpadł :)

Ale dłuuuugo rano się zbierałem, dopiero około 10-tej ruszyłem.
Fakt, wczesnym rankiem było chłodno, 2-3 stopnie, a jak ruszałem to już ze 7...

Kierunek mój ulubiony czyli południowy z domieszką wschodniego (bo S17)
Wiaterek słabiutki pd-zach, pogoda dość zgniła...


Wyjazd z cywilizacji przez dramatyczną ścieżkę "józefowską" - kierunek Wiązowna


Serwisówki S17


S17 w okolicach Kołbieli


Lasy w okolicach Osiecka


Kościół w Warszawicach


Most Północny


Objazd mostu pontonowego i rury :):):)


Rysunek




  • DST 150.60km
  • Czas 06:45
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 256m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Wisły. Góra Kalwaria - Most Północny

Niedziela, 11 października 2020 · dodano: 11.10.2020 | Komentarze 0


Znowu dzień podporządkowany finałowi tenisa...

Znacznie zimniej niż wczoraj, wiaterek odwrócił się na północno-zachodni.

"Wymarsz" z domu około 9-tej.
Kierunek - południe...


Most Południowy widziany z lewego brzegu.


Gassówka tuz przed Górą Kalwarią.


801-ka już za Dziecinowem. Moim zdaniem, aktualnie po remontach, królowa mazowieckich dróg wojewódzkich.


739 ma Osieck


862 miedzy Osieckiem a Podbielą.


Świder i 801


Wieczorny Narodowy.


Rysunek




  • DST 150.40km
  • Czas 05:56
  • VAVG 25.35km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka południowa Wilga i dogrywka bulwarowa

Niedziela, 4 października 2020 · dodano: 04.10.2020 | Komentarze 0


I znowu zmieniałem plany z samego rana.
Silny wiatr południowo-wschodni niemal narzucał pomysł, żeby gdzieś na południe wyrzucić się pociągiem i wracać w komforcie z wiatrem w plecy.
Rano wstałem z zamiarem złapania KM-ki przed szóstą do Dęblina, tam zrobić jakąś malutka pętelaczkę i 801-ką wrócić do domu...

Jednak...
Żal mi się zrobiło...
Jak to, Iga ma grać z Halep w RG o 11-tej a ja tego żywcem nie obejrzę?

Więc szybkie przemyślenie i...
Od 6-tej do 11-tej jest trochę czasu więc zaatakowałem pod wiatr południowe Mazowsze...
Ciężkie 65 km zygzakiem miedzy lasami trochę zdrowia kosztowało.
Ale powrotna prawie 50-ka z wiatrem z okolic Wilgi zrekompensowała ból...

Kilka fotek asfalcików Mazowieckiego Parku Krajobrazowego


A przed wieczorkiem, czując niedosyt ruszyłem jeszcze na Warszawę :)


I rysunek dnia...




  • DST 153.60km
  • Czas 06:05
  • VAVG 25.25km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 426m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cwaniacko na południe - Celestynów Dęblin Kozienice Warka

Sobota, 26 września 2020 · dodano: 26.09.2020 | Komentarze 0


Silny wiatr, ale jednak ciepło.
Więc rowerek grany być musiał.
Tylko ten wiatr...
Południowo-wschodni, daje określone możliwości...

Troszkę honorowo po lasach pod ten wiatr do Celestynowa popedałowałem.
Ale tam mój heroizm się skończył i zgodnie z planem wpakowałem się do KM-ki do Dęblina.
120 kilometrów z Dęblina do domu to nagroda za środową trzysetkę. Z wiatrem i z górki...
Wieeeele kilometrów 48-ką, bardzo ją lubię, no może poza odcineczkiem okołokozienickim :)

Koło Pogorzeli Warszawskiej


Most na Wiśle w Dęblinie


48-ka w miejscowości... Opactwo


48-ka już za Kozienicami


Warka


W drodze ku Górze Kalwarii


Plag jest coraz więcej... 801-ka


Mapka trasy i malutka legenda do niej...
To pokrzyżykowane to odcinek pociągowy. Strava oczywiście wyłączona była, cała widoczna na mapce pętla to byłoby około 220 km :)




  • DST 158.20km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:48
  • VAVG 27.28km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka północno-zachodnia - ZZ i KPN

Niedziela, 9 sierpnia 2020 · dodano: 09.08.2020 | Komentarze 0


Miałem dzisiaj farta...
Zaspałem....
Budzenie nastawione na 0:30 chyba trzepnąłem nieświadomie, wszak zasnąłem godzinkę wcześniej.
Następne budzenie to wewnętrzny zegar.
Tuz po 3-ciej.

Więc zmiana planów. Zamiast wschodu słońca na Wiśle w Wyszogrodzie - wschód na Zalewie Zegrzyńskim

Ten plan został wykonany jak widać na poniższym obrazku.


Wyjazd z domu równiutko 4:00, przez Zielonkę i Puszczę Słupecką


Kanał Żerański w Nieporęcie


I wspomniany wschód słońca na ZZ


Na rondzie skręt w prawo na Zegrze



A potem po pokonaniu podjazdu skręt na Dębe


Tutaj robiło się już ciepło, kusiło skrócić i skręcić na Nowy Dwór, rankiem 62-ka nie jest bardzo ruchliwa...


Jednak męska decyzja - Na Nasielsk (Płońsk)


Bo Nuna wzywała jak zawsze...


Po dojeździe do drogi Nasielsk - Pomiechówek skręt w lewo na tę drugą miejscowość.


W Pomiechówku kolejna drobna korekta planów - mała rundka wkrzańska czyli skręt na Goławice.


Wkra w Goławicach.


I malowniczy mostek.


Przez mostek na Wkrze najkrótszą drogą czyli Kosewko, znowu Pomiechówek, Bronisławka  do Modlina.

Narew w Modlinie.


Kolejny skok i przeprawa przez Wisłę.


579-ką przez Sowią Wolę wbiłem się prawie do "centrum" wschodniej części KPN-u

Odcinek Brzozówka - Wiersze to od pewnego czasu mój ulubiony...


Wisienka na torcie czyli Truskawka


Wyjazd z KPN-u to koniec radości a początek męki.

Patelnia na Rolniczej i w Łomiankach na chwilkę skończyła się odpoczynkiem w Parku Młocińskim


Dalej stołeczne Bulwary - znowu słoneczno-upalna męka.

Przeprawa przez Wisłę przez Most Siekierkowski, parę kolejnych kilometrów  i szczęśliwie w domu......


A dlaczego tak się cieszę, że zaspałem?
Bo przez Wyszogród kilometry byłyby większe, a to dzisiaj wydaje się (przynajmniej dla mnie) nie za bardzo wskazane by było przez ten niemiłosierny upał...
I tak upodliłem się dość mocno, szczególnie, że starałem się spieszyć i średnia jak na mnie i mój rowerek z koszyczkiem wyszła zacna...

Mapka jazdy wygląda tak




  • DST 150.70km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:26
  • VAVG 23.42km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 473m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka południowa - wokół MPK

Niedziela, 19 lipca 2020 · dodano: 19.07.2020 | Komentarze 0


Wczoraj rano pojeździłem troszkę Chudym. Świetny to rower, zwłaszcza do lasu, ale na dystanse bez sensu nim jeździć.
W serwisie, w którym pozostawiłem Treka powiedziano mi, że części przyjdą dopiero prawdopodobnie we wtorek...
Więc wczoraj zdążyłem jeszcze na dwa dni wyciągnąć Trekusia z warsztatu...
Scentrowane koło, co za tym idzie słabo ustawiony tylny hamulec, brak największego blatu z przodu nie pozwalają może robić jakiś oszałamiających odległości, ale...

Plan na dzisiaj był taki, żeby pojechać ot, tak gdzieś do Łaskarzewa lasami, a wrócić wzdłuż S17, zwłaszcza ciekawiło mnie jak rozwiązano węzeł Kołbiel (który właśnie w piątek oddano do użytku) dla rowerzystów...

6:00 ruszam, cieplutko, słoneczko, bezwietrznie...

Pierwszy przystanek jak zwykle - Świder na 801-ce


Później przez Karczew, Całowanie, Warszówkę...


... dobijam do 805-ki. Aktualnie ulubionej jeszcze bardziej niż zwykle bo wciąż jest przerwana przez roboty drogowe więc pusta do bólu.


W Osiecku odbijam całkiem na południe i meandrując przez liczne wsie (m.in. Natolin, Uśniaki) przecinam 76-kę... 


Rzeczkę Wilgę odwiedzam w Trzciance


Kontynuuję na południe przez Żabieńce i Izdebnik, do Łaskarzewa nie dotarłem, ale tuż tuż przed nim skręciłem na Garwolin


Na wysokości Garwolina przeciąłem S17-kę i trafiłem na taką oto imprezkę.


Dalej towarzyszyłem S17-ce po wschodniej stronie


Parę kilometrów przed węzłem Kołbiel brak jakiejkolwiek opcji zmusił mnie do przejechania na stronę zachodnią, a z kolei tuż przed węzłem wróciłem na wschód, kierunek Kołbiel i parę kilometrów starą 17-ką (widoczna w oddali po prawej stronie)


Zaraz za starym (i nadal funkcjonującym) rondem z 50-ką zaryzykowałem kontynuację tą stroną mimo informacji o końcu drogi... No i się doigrałem...


Na szczęście rowerkiem dało się to pokonać, dojechałem do Bociana, potem kilometr lasu i wypadłem na znaną z wielu wycieczek malowniczą drogę Kołbiel-Dąbrówka.


A dalej wiadomo. Otwock, Józefów, Międzylesie...

I mapka tej pięknej, malowniczej niedzielnej wycieczki.


I jeszcze małe przemyślenie.
S17 (a dokładniej serwisówki po obu stronach) to doskonały szybki transfer na Lubelszczyznę.
Ale...
Wydaje się, że na razie trzeba się w te serwisówki wbijać dopiero za przecięciem z 50-ką. Bliżej Warszawy to wciąż plac budowy... :)




  • DST 162.60km
  • Czas 07:15
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 395m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Wyszków i Pan Lasu i Łąk

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 2


Gorąco. Dla mnie za gorąco.
Dlatego jedyne rozwiązanie to... oszukać upał...

Pobudka 1:45, z domu ruszyłem 2:30 :)

Plan jak zawsze zmieniał się w locie.
Ale cel był jeden - Wyszków i tam nawrót.
A trasa wykuwała się po drodze...

Przedwczoraj miałem przygodę z dzikami... Dzisiaj z... niedźwiedź to czy co...? Wkrótce się okaże :)


Ruszyłem grubo przed świtem, przez Zielonkę, Marki i... pierwsza zmiana. Miało być na Nieporęt 631-ka, ale w ostatniej chwili zmiana na 632. Puszcza Słupecka tuż przed świtem to zerowy ruch samochodów i wspaniała gra ptaków...


Dalej Aleksandrów, Nieporęt...

Wschód Słońca nad Zalewem Zegrzyńskim, trafiłem idealnie...


Dalej Zegrze, Serock...


Most na Narwi w Wierzbicy


Kolejne 500 metrów i skręt w prawo w nadbużańskie wioski, m.in. Kania Polska, Popowo Kościelne, Barcice, Somianka, Rybno...

Klimaty nadbużańskie. Poezja...


Wyszków to nawrót. To w końcu wiatr w plecy...
Most na Bugu


I znowu naszła mnie wątpliwość. Może jechać znowu nad Bugiem tylko lewym brzegiem i w konsekwencji przez Kuligów i Radzymin?
Jednak rozsądek wziął górę nad emocjami - następnym razem, dzisiaj za gorąco już się robi...
JAKŻESZ TO BYŁA DOBRA DECYZJA!

 Więc przez Niegów dotarłem do Tłuszcza...



Za Tłuszczem, przed miejscowością Miąse stało się to co w końcu stać się musiało, to dlatego całą wiosnę byłem czujny jak ważka.
Jadąc sobie spokojnie, na odległej łące między zagajniczkami, w oddali dostrzegłem konia. Po przejechanych dwustu metrach zacząłem się zastanawiać czy aby to krowa nie była...
A tak po kilometrze dotarło do mnie, że w okolicy żadnych domostw nie było. Zawróciłem.


Znowu Go dostrzegłem! Za potężny na konia, za brązowy na krowę...
Rower rzuciłem w przydrożne trawy, aparat w rękę i zacząłem podchody...

TAK, TO ON, PAN ŁOŚ :):):) !!!! W końcu jest fotka!!! Przepiękne, monumentalne zwierzę :)


Trochę nasyciłem wzrok, niestety, dość szybko się oddalił...
A ja ruszyłem w... poszukiwanie rowerka co w wysokich trawach łatwe nie było...

Po drodze omal nie napadł mnie waran... a może to tylko jaszczur był... ?


Ostatnich 40-u kilometrów nie bardzo pamiętam, tak bardo byłem rozentuzjazmowany tak długo oczekiwanym spotkaniem :)

Skręt na Okuniew


Dalej Sulejówek, Stara Miłosna i witaj  w domu czyli Wawer i MPK

W domu przed 11-tą  po solidnej dawce rowerka i emocji - a upał oszukany...

Mapka dnia...




  • DST 151.10km
  • Czas 06:30
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 472m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka północna - Nuna wciąga niezmiennie

Sobota, 28 marca 2020 · dodano: 28.03.2020 | Komentarze 0


Dzionek w zapowiedziach miał być zacny... I był!
Rano było zimno raczej, z domu wyjechałem o zatrważająco późnej godzinie ósmej.
Jak zawsze do samego końca pewien nie byłem czy na północ czy na południe...
Południe jest dla mnie bardziej naturalne, ale często kończy się powrotem przez Gassy.
A jakoś w obecnym czasie zarazy wolę samotność.

Czyli jednak północ!

Rzut oka na Stolicę z Mostu Siekierkowskiego


Jadąc wzdłuż Wisły - po lewej stare Miasto

Po prawej bulwary

Na bulwarach całkiem pusto

Podobnie w Parku Młocińskim


A tu już za mną Łomianki, przejechana słynna Rolnicza i kilka miejscowości po drodze.

Most na Wiśle w Nowym Dworze Mazowieckim

Klepka się przekręciła. Narew z mostu w Modlinie


Koniec Modlina. Skręt w łąki


Wkra w Pomiechówku

Droga na Nasielsk. Ale Nuna wciąga - więc w prawo

Do Nuny prowadzi fajny asfalt, który w końcowym odcinku jest... jeszcze lepszy!


Dalej skręciłem na Marki i w Dębem... zrobiłem to co już dawno chciałem zrobić! Uniknąć Wieliszewa. Aby to zrobić skręciłem w lewo na Zegrze.
Poniżej droga równoległa do tej w Wieliszewie tylko po drugiej stronie Zalewu Zegrzyńskiego (a dokładniej Narwi przed zaporą).
Tam z takiego chodnika zrobiono ścieżkę rowerową i zakazano jazdy po ulicy.
Tutaj mają mądrzejszych włodarzy... Ścieżki brak a asfalt na ulicy dobry...

Na Zegrze w prawo

Kiedyś jak nie było tak pięknej drogi i profil zjazdu nie był tak łagodny - biło się tu rowerowe rekordy szybkości.
Teraz niestety trzeba jechać tym czymś po prawej stronie...

Cypel na Zalewie opanowany przez kormorany, drzewa totalnie spaskudzone odchodami...

Po minięciu Zegrza skręt w lewo i jazda wzdłuż Zalewu. Plaża zamknięta! Z żalem to piszę - słusznie niestety...

Znowu klepka coś nie teges. Kanał Królewski

Kolejny sprytny pomysł. Ominąć drogę na Marki z najgorszym poboczem na Mazowszu.
Więc po minięciu Kanału Żerańskiego skręt w lewo na Białobrzegi. Większość dostępów do wody pozamykana...

Ścieżka rowerowa na Radzymin. Tutaj odcinek początkowy, ten lepszy i ładniejszy

A tu już końcowy fragment ścieżki

Do centrum Radzymina nie dojechawszy skręciłem w prawo na Cegielnię i Słupno, potem starą ósemką, dalej w lewo na Zielonkę. Ruch duży.

Ścieżka do Wawra

Do domu zajechałem na późny obiad. A że wieczór też ładny był - to jeszcze krótka rundka po ścieżkach Pragi Południe.

Piękny dzień to był!!!




  • DST 177.00km
  • Czas 07:20
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 566m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelki dwie po Mazowszu- NDM i GK

Wtorek, 17 marca 2020 · dodano: 17.03.2020 | Komentarze 0


Zapowiadana na dziś piękna pogoda zaostrzyła apetyt na coś więcej niż tylko codzienne do i z fabryki...
Poza tym jakoś trzeba było sobie wytrzebić z głowy tę atakującą nas zarazę...

Więc już wczoraj decyzja - dzień urlopu...

Miało być troszkę inaczej, ale w nocy obudził mnie solidny ból czaszki. Śniadanie o trzeciej, proszeczek przeciwbólowy i nadzieja, że jak usnę to do rana przejdzie...
Plan się powiódł, ale na rower zamiast zaplanowanej godziny 7-ej udało się wsiąść dopiero o 9-ej...

Kierunek - tym razem północ...

Cudowna, widziana z kładki łazienkowskiej, Piękna Rzeka tonąca w słoneczku plus panoramka Stolicy nastrajały pozytywnie.


A na starych bulwarach uroku dopełniły takie oto oznaki Pani Wiosny.

Szybki przejazd bulwarami wzdłuż Wisły

Ścieżka przy Centrum Olimpijskim

Wisła na wysokości Parku Młocińskiego

Dalej Łomianki, sławna Rolnicza i już blisko Nowego Dworu Mazowieckiego

Znowu Wisła

W NDM decyzja warunkowana nieco nasilającym się wiaterkiem pn-zach. Dalej na północ już nie jadę...

Ścieżka rowerowa z podskakującymi kostkami wzdłuż 631, kierunek Wieliszew

Zbliżając się do Wieliszewa - znowu z drżeniem łydek na myśl o tamtejszej ścieżce rowerowej

A to już prawie Wieliszew i instruktażowa ścieżka rowerowa pt. "jak zrobić ścieżkę dla rowerzystów mając ich głęboko w..."
To proste. Do starego chodnika dla pieszych lichej jakości dodajemy rządek 7-iu nowych kostek, zakończamy to krewężniczkiem, na jezdni stawiamy znak zakazu dla rowerów i...
GOTOWE!!!


Na szczęście za Wieliszewem jest Zalew Zegrzyński. Można wypocząć, zakanapkować, zaherbacić wśród radosnych ptaszków....


Klepka zarezerwowana - jak zawsze Pozdrawiam Cieplutko :):):)

Coraz mniej lubię ten odcinek 631 poniżej - od Nieporętu do Marek. Degraduje się strasznie, pobocze, mimo, iż szerokie, jest już niebezpieczne. Czas chyba przerzucić się na objazd przez Białobrzegi i Radzymin (a idąc tym tokiem myślenia Wieliszew omijać przez Dębe, Jachrankę i Zegrze)


Za to ścieżka rowerowa od Ząbek do Marysina, a potem z małą przerwą do Międzylesia - DOSKONAŁA!

Do domu dotarłem tak przed 14-tą. Na liczniku całkiem zadowalające 102 km.
Zjadłem obiad, coś tam się pokręciłem...
I jakoś tak o 16-tej smutno mi się zrobiło, że dzionek jeszcze taki piękny a ja się obijam...

Więc... na rowerek i... na południe...

801 już za Karczewem

W Otwocku Wielkim skręt w prawo i dalej przez wsie wzdłuż Wisły.

No i dojechałem do mostu kolejowego w Górze Kalwarii (GK po drugiej stronie mostu, tu jeszcze Glinki)


No to skok jeszcze na most na 50-ce, akurat słoneczko zachodziło. Znowu Wisła, jakieś 70 km oddalona od tej z poranka w NDM :)

A jak już tam byłem to po co wracać "po śladach"? Nie lepiej druga stroną Rzeki???

Podjazd pod Górę Kalwarię, kiedyś to była przepychanka z tirami, teraz tiry jadą sobie obwodnicą

Na wjeździe na "gassówkę" - słonko zachodziło...

Zmrok zapadł nadspodziewanie szybko, więc i ja w Cieciszewie skręciłem w lewo. Na 734 w kierunku Konstancina-Jeziorny i dalej Warszawy wypadłem już ciemną nocą więc fotek nie robiłem i przechodzę na relacje radiową... :):):)

Konstancin minąłem bezboleśnie, zaraz za nim wbiłem się na ścieżkę rowerową wzdłuż ulicy Przyczółkowskiej...
Po kilku kilometrach przerzut na druga stronę i "autostradą" do Wilanowa.
A dalej to już standardzik z zamkniętymi oczami.
Wilanów, Sadyba, Most Siekierkowski, Wał Miedzeszyński, dom (no, troszkę oszukuję, zatoczyłem dwukilometrowe kółeczko, żeby poprawić tegoroczny najdłuższy szlak... :)
No i w konsekwencji do porannego rachunku dorzuciłem jeszcze wieczorne 3/4 setki...

Mapka dzisiejszej całodziennej zabawy z rowerkiem :)


Dodam tylko, że pogoda była GENIALNA, termometr pokładowy wskazywał momentami nawet 16 stopni... :)




  • DST 175.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 07:46
  • VAVG 22.53km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 594m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wagary. Na południowy wschód.

Wtorek, 3 marca 2020 · dodano: 03.03.2020 | Komentarze 0

Rano wstałem do pracy. Jak zwykle przed szóstą.
Spojrzałem za okno, spojrzałem na prognozę pogody...
Zrezygnowałem z fabryki...
SMS do Szefostwa, że potrzebuję urlop na rower. Już z tym nie walczą. Pogodzili się. A ja nie muszę kłamać, że coś wypadło... :)
Decyzja jest - to teraz kierunek.
Prognoza mówi, ze będzie wiaterek z południowego wschodu, najpierw słaby, z czasem mocniejszy.
Czyli kierunek jasny - pod wiatr, rano nie będzie mocno w twarz, na powrocie będzie mocniej w plecy.
Teraz odległość. Ma padać dopiero około 17-tej. Czyli parę godzin pojeździć można...

No to w drogę...
Standardowo do Falenicy, potem ścieżką do 801, ścieżka wzdłuż niej. Skręt na Otwock na 15-tym kilometrze...

Świder - jak zawsze pierwszy na fotce... 


Przebrnąłem Otwock i wypadam na ulubiona ścieżkę na Celestynów. Klasyka gatunku, ścieżka mistrz!

Schody zaczęły się w Celestynowie. Uparłem się na kierunek Człekówka, niestety brak przejazdu, przekopana droga.
Wymyśliłem skrót lasem, pogubiłem trop, wpakowałem się w piachy.

Ale las piękny...


Na 50-kę trafiłem nie tam gdzie planowałem, kilka km i skręt na oczekiwaną Człekówkę, dalej Chrosna, Kąty, w Lubicach dobijam do S17. Troszkę jadę wzdłuż widoczną z prawej strony serwisówką... Solidna i nowa!

Przerzucam się na lewą stronę i spotykam taki domek liliputa, raklamówka to jest...

Po lewej stronie od S17 łatwo nie było, przekombinowałem znowu...


Ale dotarłem szczęśliwie do Parysowa (chyba tak odmienia się Parysów?).
Kościół jest godny i widoczny z bardzo daleka...

Tu już znana dobrze 805-ka, plan dojechać do Dziecinowa...

Przy ponownym przekraczaniu zwrotnym S17-ki musiałem jednak sprawdzić jak się ma serwisówka. Zmieniłem więc plany, porzuciłem 805 i w lewo ruszyłem na Garwolin.

Serwisówka gorszej jakości na tym odcinku, ale za to jaka super piękna przeprawa dla ślimaków, dzików i łosiów...

W Miętnem w lewo na Maciejowice i tym sposobem znalazłem się na 76-ce, która bieg swój kończy w Wildze...

Droga dość szybko łagodnie zmienia bieg z kierunku południowego na bardziej pożądany zachodni...
Do tego biegnie wzdłuż wijącej się nieopodal ślicznej Wilgi.

Są i inne atrakcje po drodze


76-ka jest... dziwna. Bardzo solidny asfalt, na końcowym odcinku ma nawet taką ciekawą ścieżkę jaką widać na następnej fotce, nie jest to jednak na szczęście ścieżka rowerowa.
Droga ta ma na swojej drodze kilka miejscowości (m.in. Stoczek, Trzcianka), które rozciągają się na długim odcinku drogi, ale są bardzo "płytkie" czyli całą miejscowość skupia się wzdłuż drogi. Ruch może nie za duży, ale tirów trochę mnie minęło. Chyba nie chciałbym mieszkać nad 76-ką...

W Wildze skręciłem w 801, w planie mając już proste 50 do domu.

Ale... musiałem zobaczyć ten kościół z XVIII wieku


Kościół super, niestety ekipa budowlana pracowała ostro, następnym razem przedstawię ładniej.


No ale skoro już tam byłem... postanowiłem nie wracać na 801 tylko objechać wzdłuż Wilgi i Wisły

Rozlewisko Wilgi nieopodal ujścia do Wisły - inna to rzeka niż kilkanaście kilometrów (i kilka fotek) wcześniej...


Królowa Polskich Rzek w Gusinie.

Cały ten objazd w takiej oto scenerii, jeden wielki sad...

W Sobieniach-Jeziorach znowu dopadłem 801. Ale... Osieck i 739 kusiły... Pojechałem prosto...

739 w całej okazałości. Cud miód i w ogóle...

Znowu 805 i tym razem Osieck. Ale teraz zachowałem zimną krew i nie kombinowałem. Prostą drogą na północ, do domu...

Na 50-ce myślałem czy by nie polecieć na jakieś Całowanie, ale zmęczony byłem, skręciłem w prawo...

Malutki kryzysik dopadł mnie na dojeździe do Otwocka. Słabo jadłem w trasie. Żelki Haribo uratowały!

Ostania fotka. Smutna. Takim ścieżkom (okolice Józefowa, Michalina) mówimy zdecydowane NIE!
Szczególnie, że w okolicy jest sporo naprawdę fajnych asfaltowych ścieżek...

Krotko o pogodzie. Jak na początek marca bajkowa. W porywach 13 stopni, niekiedy lekkie słoneczko. Wiaterek umiarkowany, ciepły raczej. Padać nieznacznie zaczęło ok. 16.30 :)

Mapka owocnego pedałowania...