Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PawelPOP z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 94865.69 kilometrów w tym 952.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 266099 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PawelPOP.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W Pętli

Dystans całkowity:72612.79 km (w terenie 816.00 km; 1.12%)
Czas w ruchu:3352:13
Średnia prędkość:21.66 km/h
Maksymalna prędkość:99.85 km/h
Suma podjazdów:185469 m
Liczba aktywności:958
Średnio na aktywność:75.80 km i 3h 29m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko wieczornie

Poniedziałek, 25 maja 2020 · dodano: 25.05.2020 | Komentarze 0


Zachód Słońca nad Wisłą ładny był :)


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 17.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorkiem mini...

Niedziela, 24 maja 2020 · dodano: 24.05.2020 | Komentarze 0


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 257.45km
  • Teren 4.00km
  • Czas 10:38
  • VAVG 24.21km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 384m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przytulić Wielką Rzekę - Do Góry Kalwarii przez Puławy :)

Sobota, 23 maja 2020 · dodano: 23.05.2020 | Komentarze 0


Cały tydzień zarobiony byłem tak, że ledwie wieczorkami po dwadzieścia parę kilometrów udawało się dla zdrowotności ukręcać...
Więc na weekend czekałem z niecierpliwością i nadzieją.

Piątkowe prognozy pogodowe były bardzo oczywiste (przynajmniej dla centralnej Polski): sobota chwała, niedziela chała... :)
No to wszystkie siły na sobotę!
Mój kierunek pierwszego wyboru to południe, wiaterek zapowiadany był bardzo korzystny na pętelkę tamże.
Do późnego śniadania miało być zero wiatru, a od obiadu wiatr z południa z odchyłami...Deszcz przed kolacją...

Pobudkę ustawiłem na 3:00 więc poszedłem spać 22:00 (po paskudnym tygodniu nietrudno było zasnąć tak wcześnie)...
Wyjazd z domu 4:00, ruszyłem idealnie w czas
Było bardzo zimno, zanim słońce podniosło się nad horyzont termometr pokładowy pokazywał nawet poniżej 1-go stopnia.

Ale wschód słońca był super!


Następne parę godzin to cały czas ta sama ścieżka - 801. O poranku przepiękna!!!


Województwo wymieniłem na nowe po ok 70 km


Dębliśnki Dąb Jagiełły Grot...


Rzekę Wieprz bardzo rzadko odwiedzam, to już ciut ponad stówkę od domu...


Po drodze wstąpiłem do nadwiślańskiego miasteczka (wioski?) Gołąb. Dużo tam się dzieje...


801-ka po ok. 115-tu kilometrach zbliża się do swojego końca.


Puławy


Most w Puławach o 180 stopni zmienił kierunek mojej jazdy...



A teraz już na północ ale nadal przytulony do Wisły.. Tutaj do domu zawiozły mnie aż trzy drogi (plus gassówka -niestety)...

738-ka, która jest bardzo przyjemna i ma atrakcje po drodze...


48-ka na krótkim odcinku. Tylko momentami ciekawa, ale generalnie taka sobie...


79-ka. W Kozienicach dramat bo chora ścieżka rowerowa wciąż straszy. Ale od Kozienic całkiem spoko. Tu, do samej Góry Kalwarii ruch duży...


I tytułowa Góra Kalwaria


Tłum w kultowym miejscu spotkań rowerzystów zwiastował tłok na gassówce.


I tak właśnie było. Odcinek od Góry Kalwarii do Cieciszewa  jeszcze dało się przeżyć. Ale dalej to masakra, nawet fotki tam nie strzeliłem bo chciałem uciec jak najszybciej...

Wisłę z powrotem na Jej prawą stronę przekroczyłem Mostem Łazienkowskim oddalonym od poprzedniej puławskiej przeprawy o jakiś 120 km :):):)


I mapka dzisiejszej przytulanki z Wisłą...


Pewna niezgodność  (o ok. 5 km) z zapisem, który podałem w statystykach wynika z tego, że niechcący ręcznie zamknąłem Stravę i dopiero po kilku kilometrach to dostrzegłem.
Ale Endomondo i licznik pokładowy czuwały...




  • DST 21.80km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka jazda

Piątek, 22 maja 2020 · dodano: 05.06.2020 | Komentarze 0

Porządki.
Zapomniana jazda z 22 maja...


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 26.40km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.12km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrznym wieczorkiem

Czwartek, 21 maja 2020 · dodano: 21.05.2020 | Komentarze 0


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 21.40km
  • Czas 01:01
  • VAVG 21.05km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem...

Środa, 20 maja 2020 · dodano: 21.05.2020 | Komentarze 0


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 28.50km
  • Czas 01:18
  • VAVG 21.92km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki acz dynamiczny wieczór

Wtorek, 19 maja 2020 · dodano: 19.05.2020 | Komentarze 0


Dużo pracy dzisiaj znowu było, a jak wyruszyłem to lunęło... :):):)


Kategoria W Pętli, Do 50


  • DST 20.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna godzinka

Poniedziałek, 18 maja 2020 · dodano: 18.05.2020 | Komentarze 0

Jak się nie ma co się lubi (czas) to się lubi co się ma (godzinka w siąpiku na rowerku)


Kategoria Do 50, W Pętli


  • DST 201.10km
  • Czas 07:59
  • VAVG 25.19km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 287m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parki Dwa, Narodowy Kampinoski i Krajobrazowy Mazowiecki

Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 0


Dzisiaj byłem zdesperowany. Ostatni tydzień to była rowerowa porażka więc dzisiaj MUSIAŁEM :)
W zeszły weekend zepsułem Trekusia, ale mi go w tygodniu naprawili...
Cały niemal tydzień męczyłem Chudego po lesie.

Wczoraj miałem pojechać gdzieś dalej, ale cholernie wiało...
W normalnych czasach to nie problem, wsiadam w pociąg pod wiatr i potem z górki...
Nie uważam, że to nie honorowo... Dla mnie rowerek to przyjemność,radocha, a nie walka z wiatrem...
No ale w czasach pandemii nadal trzymam kwarantannę na publiczne środki transportu...
Więc wczoraj ledwo co ukręciłem wieczorkiem parę km.

Na dzisiaj pogoda zapowiadana była podobna, z tą różnicą, że rano wiaterek mniejszy miał być, zachodni.
I to postanowiłem wykorzystać. Plan to Kampinoski Park Narodowy, jazda na zachód aż zacznie mocno w twarz wiać - wtedy odwrót...
Z Kampinosem problem mam tylko jeden. Mam do Niego około 40 km więc wolę tę drogę pokonywać Trekiem na cienkich oponkach a nie Chudym na grubych :)
A to oznacza tylko asfalty...

No dobra, ale po kolei.
Z domku ruszyłem punktualnie 6:00.

Jak to w moim przypadku gdy jadę na północ - pierwsza fotka to widok Warszawy z Mostu Siekierkowskiego.


Bulwary całkowicie puste, dla normalnych ludzi to za wcześnie...


1,5 godziny jazdy przebiegło bardzo spokojnie choć Rolnicza dłużyła się jak zawsze, było raczej bez wiatru, słoneczko świeciło, a temperatura z porannej 5 stopni dość szybko skoczyła do 15-tu...
Do KPN wjechałem na wysokości Czosnowa, kierunek Truskawka, Wiersze...


I tak naprawdę od razu zaczęło się z kopyta. Dosłownie.
W końcu, po ponad roku modlitw i próśb - pokazał mi się Pan Łoś. Między Truskawką a Wierszami właśnie...
I oczywiście nie byłem gotowy. Zanim wygrzebałem lustrzankę z torby - Łoś majestatycznie wlazł sobie w krzaczory.
Braku fotki żal, ale... dusza śpiewała... Przepiękne Zwierzę :):):)
Myślę, że teraz w kwestii Łosiów pójdzie już lepiej...

Tak się ucieszyłem z tego spotkania, że dopiero jak dojechałem do 579 przypomniałem sobie, że robić zdjęcia warto jednak...


579-ką pojechałem w prawo i w Sowiej Woli skręciłem w lewo na Górki. I tu niestety wiatr już dość solidnie zaczął wiać z zachodu, ale z niepokojącą domieszką północy. 


Więc z planów pojechania do Kampinosu i okrążenia KPN-u do zachodu i północy zrezygnowałem. Do Kampinosu po lesie to jeszcze bym spokojnie dotarł, ale potem sporo kilometrów by było pod solidny wiatr...

Skręciłem więc na Nowy Wilków, te parę kilometrów to poezja... :)


Niby KPN wita, ale w tym przypadku żegna...


575-ka to też moja ulubiona droga. Choć wydaje się, że w zeszłym roku była mniej uczęszczana...


Wisłę pokonałem w Nowym Dworze Mazowieckim. Nie chciałem wracać Rolniczą, ona jest bardzo odkryta a wiatr był coraz mocniejszy. Może by wiał w plecy, a może z boku...


Pewniejsza wydawała się opcja przez Jabłonnę...
I własnie 630-ka zaskoczyła mnie nie mniej niż łoś. Otóż okazało się, że bardzo długi odcinek ma super ścieżkę. Najpierw do Rajszewa po południowej stronie...


... a potem przeskakuje na północną stronę.


Niestety od Jabłonnej aż do przynajmniej Mostu Północnego - słabo jest...
A że wiatr nie przeszkadzał to jakoś tak nieco po południu dotarłem do domu...

Ale determinacja nadal mnie trzymała!!!
Więc odpocząłem, zjadłem obiad i... tak koło 17-tej ruszyłem na południe, do tego Parku, który mam nie 40 km, a ledwie 2 :):):)

Dzisiaj postanowiłem go troszkę okrążyć.
801-ka i standardowa fotka Świdra.


Na rondzie za Sobiekurskiem skręt w lewo w DK 50. Wiatr z jakiegoś powodu ciągle mi sprzyjał...


I dopiero skręt na Celestynów (czyli na północny zachód) zmienił warunki gry... Wiatr w pysk na dystansie 30 km. Ale ten wiatr powoli, powoli się uspokajał...


Fotka z tablicą Mazowieckiego Parku Krajobrazowego dopełniła dzisiejszego dnia. Jeszcze tylko 20 km wzdłuż MPK... pod wiatr oczywiście...


A tak to wygląda na rysunku...




  • DST 30.80km
  • Czas 01:23
  • VAVG 22.27km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna krótka wycieczka

Sobota, 16 maja 2020 · dodano: 16.05.2020 | Komentarze 0


Wieczorkiem wiatr ucichł nieco to i sprytnie parę kilometrów ukręciłem :)


Kategoria Do 50, W Pętli