Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PawelPOP z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 94631.58 kilometrów w tym 952.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 265566 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PawelPOP.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Na Krechę

Dystans całkowity:14583.24 km (w terenie 17.00 km; 0.12%)
Czas w ruchu:620:31
Średnia prędkość:23.36 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:50987 m
Liczba aktywności:93
Średnio na aktywność:156.81 km i 6h 44m
Więcej statystyk
  • DST 101.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 22.87km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 231m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie Ciechanów

Sobota, 2 października 2021 · dodano: 06.10.2021 | Komentarze 0


Miało być trochę dalej ale słoneczka zabrakło...




  • DST 205.00km
  • Czas 08:07
  • VAVG 25.26km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 697m
  • Sprzęt KROSSik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Daleki Wschód - Terespol

Sobota, 7 sierpnia 2021 · dodano: 08.08.2021 | Komentarze 1


Idealnie wykorzystany zachodni wiatr na miłą, lekką i przyjemną przejażdżkę na wschód...
Powrót IC, 19:28 z Terespola jest idealny na powrót do domu...





  • DST 132.00km
  • Czas 06:45
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 577m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do domu z północy

Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 24.06.2021 | Komentarze 0


W sobotę wieczorkiem, równo z ostatnim gwizdkiem meczu Polska - Hiszpania czyli gdzieś tak ok, 23:00 ruszyłem w drogę powrotną ze Stegny.
Tym razem w planach było dojechać do jakiejś kolei, która weźmie mnie i rowerek na pokład.
Stawiałem na Iławę lub Działdowo.
Noc bardzo cieplutka, jechało się miło.
Zamek w Malborku widziany nocą - rewelka, fotka nie jest w stanie tego oddać...

Jak nastał świt wiedziałem, że stacja docelowa to Iława. Czułem zmęczenie poprzednimi kilkoma dniami, poza tym druga (z czterech ostatnich) noc nieprzespana swoje zrobiła...
Droga była bardzo fajna, odcinek przed Iławą jest świetny...

W Iławie bylem 6:00, pociąg do Warszawy znalazłem o 8-ej.
Więc były dwie godzinki odpoczynku nad jeziorem...

Wyprawka na północ była bardzo fajna, ten model wycieczki rowerowej bardzo mi przypadł do gustu...








  • DST 355.00km
  • Czas 16:41
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 1525m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warszawa - Stegna. Zamoczyć nogi w słonej wodzie

Czwartek, 17 czerwca 2021 · dodano: 22.06.2021 | Komentarze 1


Pomysł jakiejś większej wycieczki rowerowej największy sens ma jak jest fajna pogoda, no i dnie są możliwie najdłuższe.
Przeznaczyłem na ten cel cztery dni...

Nadchodzące upały zdominowały w moim przypadku kierunek oczywisty. Nad Morze.

Wyjazd we środę przed 20-tą, tak, żeby jak najwięcej czasu jechać w warunkach nieupalnych,a takowe nocą są najlepsze.
Okazało się to nieco zdradliwe bo o ile do północy było ciepło to o świecie temperatura spadła nawet do 8-iu stopni. To była ostatnia chłodna noc...

Pierwsze 100 km to jazda w ciemno (dosłownie i w przenośni), odcinek do Ciechanowa mogę jechać z zamkniętymi oczami.
Zresztą następne 100 do Olsztyna również, no ale tam już świtać zaczęło.
W międzyczasie, ww Mławie, ok 1:30 załapałem się na Orlenie na podwójnego hot doga i głodny już nie byłem

Pierwszy konkretniejszy postój (około godzinny) wypadł w środku najpiękniejszej trasy świata Podlejki-Łukta czyli nad Jeziorem Isąg w Worlinach.

Pod kawiarnią w Łukcie byłem o 8-ej więc nie załapałem się na coś słodkiego bo bym musiał czekać 3 godziny do otwarcia...
Odcinek Łukta-Morąg był cięższy ze względu na bardzo duży ruch samochodowy.
Na szczęście dalej do Pasłęka już było pusto.
Z kolei z Pasłęka do Elbląga mocno dostałem w kość, raz, że ciągle pod górę, dwa, że już upał straszył.
Za to zjazd do Elbląga super był...

Ostatni odcinek czyli Elbląg - Stegna to patelnia, ale jakoś przeżyłem.
Szybkie zmoczenie nóg w Zatoce, wyszukanie kwatery, pyszny dorszyk oraz wieczorna wycieczka nad morze zwieńczyły ten dzień zaczęty dnia poprzedniego.




  • DST 273.00km
  • Czas 10:53
  • VAVG 25.08km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 629m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wschód. Terespol. Przez Garwolin

Czwartek, 27 maja 2021 · dodano: 28.05.2021 | Komentarze 3


Po wycieczce do Terespola sprzed dwóch tygodni powiedziałem sobie: nigdy więcej przez Siedlce (mieszkańcy wybaczcie), rowerkiem tam nie idzie pojechać.

Więc kolejna próba bardziej przez południe...

Na Garwolin lasami MPK i serwisówkami S-17, potem 76-ką do Wilchty, tam zachciało mi się zboczyć na Parysów, Siennicę, Latowicz, Seroczyn (bardzo lubię tamtejsze dobre asfalty i mocno pofałdowany teren) by wrócić na 76-kę w Stoczku Łukowskim (podjazd pod Stoczek wymaga wrzucenia najmniejszego blacika z przodu).

W Łukowie "przesiadka" na 63-kę, odcinek do Radzynia Podlaskiego z mocnym natężeniem ruchu. Nie polecam!

Dopiero za Radzyniem ruch się uspokaja...
Do tego stopnia się uspokaja, że odcinek do samej granicy (czyli Sławatycz) muszę uznać za najbardziej nudny odcinek jakim ostatnio jechałem. Do małego ruchu dochodzi tam brak jakichkolwiek pagórków, kilkadziesiąt kilometrów prostej jazdy z dużą szansą na zaśnięcie za kierownicą, asfalt zacny...
W Sławatyczach skręt na Terespol, cały czas Green Velo, asfalt dra-ma-tycz-ny. 

Pociąg z Terespola odjeżdża o bardzo dogodnej porze (19:27), do Stolicy jedzie niewiele ponad dwie godziny, ma 6 stanowisk rowerowych (dwa po trzy) w starego typu wagonie, opłaca się wejść i wyjść innym, bardziej nowoczesnym wagonem (jeden taki w składzie występuje)...

Wycieczka bardzo udana.
Było w granicach 20-tu stopni, wiatr teoretycznie zachodni czyli korzystny, wiał ze sporą mocą i to powodowało, że za każdym odbiciem drogi w kierunkach północ/południe - szarpało rowerzystą aż miło...






  • DST 239.00km
  • Czas 10:15
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 800m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wschód. Terespol. GreenVelo

Sobota, 15 maja 2021 · dodano: 15.05.2021 | Komentarze 0


Pomysł powstał na początku maja jak odkryłem serwisówki 2-ki na wschód.

Dzisiaj była realizacja.
Dojazd bardzo dobry.

GreenVelo na odcinku Janów Podlaski - Terespol mnie zawiódł, niestety.
Nie byłem przygotowany "oponkowo"...
I mentalnie...

Ale w ogóle ekstra wycieczka...




  • DST 241.00km
  • Czas 10:15
  • VAVG 23.51km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 850m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztynek z wiatrem

Poniedziałek, 10 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 0


Piękna wycieczka na północ.
Z wiatrem, dużo słońca, cieplutko.

Czego chcieć więcej?





  • DST 103.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dęblin na krechę

Sobota, 27 lutego 2021 · dodano: 27.02.2021 | Komentarze 0


Po pięknym czwartku wykorzystanym wspaniale przyszedł taki dzień jak dzisiaj...
Bardzo wietrzny, znacznie chłodniejszy...
Ale suchy.

Jednak silny wiatr z określonego kierunku też potrafi we mnie wzbudzić emocje.
Bo to szansa na lekki, łatwy i miły dzień, do tego bez konieczności męczenia się pedałowaniem...

Wiatr z kierunku pn-zach-pn...
I cel oczywisty - Dęblin


801-ką


Wzdłuż Wisły


Ze zmianą województwa


801-ką


A na koniec, po czterech godzinach pedałowania - 1,5 godziny w pociągu powrotnym... pod dom niemal :)




  • DST 122.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Chudy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Sadownego przez Grzyby do Domu... :)

Czwartek, 17 września 2020 · dodano: 17.09.2020 | Komentarze 0


Dzisiaj na grzyby sobie pojechałem...
Rano podrzutka pociągiem, powrocik z buta...
Chudy jako ciężarówka spisuje się wspaniale, aczkolwiek dystanse powyżej stówki wolę Trekusiem robić :)
Uchetałem się zacnie :):):)




  • DST 219.30km
  • Czas 08:25
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 900m
  • Sprzęt TREKuś
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu na północ - prawie Olsztynek

Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 27.06.2020 | Komentarze 0


Wczoraj wieczorem w końcu zapadła decyzja... Na Północ na krechę...

Co prawda pogoda wredna i niestabilna oraz wciąż ustanowiona osobista kwarantanna... na pociągi...
Ale kiedyś trzeba to zmienić...
Pogodowo miało być ciepło, wiaterek z południa, no i niestety burze...
Trudno... Zakupiłem bilet na IC z Olsztyna na 15:31. Zakładając wyjazd z domu około 3:00, przy dobrym wiaterku, znana trasa... jakieś 230 km... spoko do zrobienia bez gnania na łeb i szyję...

No i wszystko w ten łeb wzięło bo wyjechałem z domu przed 6-tą dopiero...

Niebo rankiem od razu ostrzegało: zmokniesz dzisiaj :)


"Ścieżka" obowiązkowa w Wieliszewie (na górze zakaz). Pierwsza zmiana mokrej od deszczu koszulki :)


Dalej Dębe, Nasielsk i droga na Ciechanów...


Obwodnica rowerowa Ciechanowa - GENIALNA!!!


Z Ciechanowa na Grudusk, Dzierzgowo i Wietrzfnię Kościelną... Pogoda dobra... I trafiłem hurtownię bocianów :)


Dalej zamiast skręcić po bożemu na Wietrzfnię - po raz kolejny skręciłem w prawo w kierunku na Janowiec Kościelny. Uwielbiam ten wiejski pagórkowy odcinek...


Serwisówek S7 dopadłem w Kanigowie.
Czas był dobry, oceniałem, że do Olsztynka na 16-tą zdążę bez problemu...
Myliłem się.
Pierwsza burza dopadła mnie w miejscu idealnym. Właśnie mijałem Karczmę pod Gołębiem w Nidzicy. Skorzystałem, zjadłem.
Ruszyłem dalej. Daleko nie pojechałem, rozpadało się na dobre.
Ale nic - twardym trzeba być, nie "miętkim"...


Znowu się pomyliłem. Po około 15-tu kilometrach... Widok na Olsztynek... Burza, pompa i... decyzja - powrót do Nidzicy, tutaj złapię mój pociąg...


Ale miałem ponad 1,5 godziny. Deszczyk tutaj był lekki, pokręciłem się po Nidzicy...


Pociąg zgodnie z planem przyjechał 16:30


Rowerków parę już było, chłopaki suszyli się po olsztyńskich opadach :)


Mapka dzisiejszej walki...


Do rachunku dodane kilometry z Dworca Wschodniego do domu i późniejszych zakupów w spożywczaku... :)