Info

Suma podjazdów to 228900 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj28 - 1
- 2025, Kwiecień15 - 0
- 2025, Marzec18 - 0
- 2025, Luty12 - 0
- 2025, Styczeń18 - 1
- 2024, Grudzień7 - 0
- 2024, Listopad9 - 0
- 2024, Październik15 - 0
- 2024, Wrzesień19 - 0
- 2024, Sierpień21 - 0
- 2024, Lipiec18 - 0
- 2024, Czerwiec22 - 2
- 2024, Maj22 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec22 - 0
- 2024, Luty17 - 0
- 2024, Styczeń12 - 0
- 2023, Grudzień10 - 0
- 2023, Listopad9 - 0
- 2023, Październik13 - 0
- 2023, Wrzesień12 - 0
- 2023, Sierpień20 - 0
- 2023, Lipiec14 - 1
- 2023, Czerwiec18 - 0
- 2023, Maj27 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec14 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń7 - 0
- 2022, Grudzień4 - 0
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik11 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień10 - 0
- 2022, Lipiec15 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 0
- 2022, Maj25 - 0
- 2022, Kwiecień13 - 1
- 2022, Marzec13 - 1
- 2022, Luty10 - 0
- 2022, Styczeń15 - 1
- 2021, Grudzień11 - 0
- 2021, Listopad11 - 1
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień9 - 1
- 2021, Lipiec6 - 0
- 2021, Czerwiec12 - 1
- 2021, Maj19 - 4
- 2021, Kwiecień6 - 0
- 2021, Marzec11 - 0
- 2021, Luty11 - 1
- 2021, Styczeń17 - 5
- 2020, Grudzień20 - 3
- 2020, Listopad17 - 0
- 2020, Październik22 - 1
- 2020, Wrzesień19 - 5
- 2020, Sierpień31 - 5
- 2020, Lipiec31 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 7
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień30 - 19
- 2020, Marzec31 - 5
- 2020, Luty29 - 7
- 2020, Styczeń31 - 4
Na Północ
Dystans całkowity: | 9515.05 km (w terenie 50.00 km; 0.53%) |
Czas w ruchu: | 412:51 |
Średnia prędkość: | 23.05 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 23779 m |
Liczba aktywności: | 58 |
Średnio na aktywność: | 164.05 km i 7h 07m |
Więcej statystyk |
- DST 104.40km
- Czas 04:00
- VAVG 26.10km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 146m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Roboczo. Most Północny - Otwock Wielki
Środa, 19 sierpnia 2020 · dodano: 19.08.2020 | Komentarze 0
Kolejny dzień rowerowo podzielony na dwie części - przed pracą i po pracy...
Dzisiaj idealny remis. Dwie godzinki rano i dwie godzinki przed wieczorkiem.
Rankiem kierunek Most Północny, 5 dyszek wpadło.
Niespodziewanie pogoda była taka sobie, stolica we mgle...
Popołudniem kierunek przeciwny - Otwock Wielki i Jezioro Rokola.
Pogoda dla odmiany wspaniała. ciepło, ale nie gorąco, słonko świeciło, ale i chmurki niekiedy go zakrywały...
- DST 158.20km
- Teren 2.00km
- Czas 05:48
- VAVG 27.28km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 320m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka północno-zachodnia - ZZ i KPN
Niedziela, 9 sierpnia 2020 · dodano: 09.08.2020 | Komentarze 0
Miałem dzisiaj farta...
Zaspałem....
Budzenie nastawione na 0:30 chyba trzepnąłem nieświadomie, wszak zasnąłem godzinkę wcześniej.
Następne budzenie to wewnętrzny zegar.
Tuz po 3-ciej.
Więc zmiana planów. Zamiast wschodu słońca na Wiśle w Wyszogrodzie - wschód na Zalewie Zegrzyńskim
Ten plan został wykonany jak widać na poniższym obrazku.
Wyjazd z domu równiutko 4:00, przez Zielonkę i Puszczę Słupecką
Kanał Żerański w Nieporęcie
I wspomniany wschód słońca na ZZ
Na rondzie skręt w prawo na Zegrze
A potem po pokonaniu podjazdu skręt na Dębe
Tutaj robiło się już ciepło, kusiło skrócić i skręcić na Nowy Dwór, rankiem 62-ka nie jest bardzo ruchliwa...
Jednak męska decyzja - Na Nasielsk (Płońsk)
Bo Nuna wzywała jak zawsze...
Po dojeździe do drogi Nasielsk - Pomiechówek skręt w lewo na tę drugą miejscowość.
W Pomiechówku kolejna drobna korekta planów - mała rundka wkrzańska czyli skręt na Goławice.
Wkra w Goławicach.
I malowniczy mostek.
Przez mostek na Wkrze najkrótszą drogą czyli Kosewko, znowu Pomiechówek, Bronisławka do Modlina.
Narew w Modlinie.
Kolejny skok i przeprawa przez Wisłę.
579-ką przez Sowią Wolę wbiłem się prawie do "centrum" wschodniej części KPN-u
Odcinek Brzozówka - Wiersze to od pewnego czasu mój ulubiony...
Wisienka na torcie czyli Truskawka
Wyjazd z KPN-u to koniec radości a początek męki.
Patelnia na Rolniczej i w Łomiankach na chwilkę skończyła się odpoczynkiem w Parku Młocińskim
Dalej stołeczne Bulwary - znowu słoneczno-upalna męka.
Przeprawa przez Wisłę przez Most Siekierkowski, parę kolejnych kilometrów i szczęśliwie w domu......
A dlaczego tak się cieszę, że zaspałem?
Bo przez Wyszogród kilometry byłyby większe, a to dzisiaj wydaje się (przynajmniej dla mnie) nie za bardzo wskazane by było przez ten niemiłosierny upał...
I tak upodliłem się dość mocno, szczególnie, że starałem się spieszyć i średnia jak na mnie i mój rowerek z koszyczkiem wyszła zacna...
Mapka jazdy wygląda tak
- DST 72.40km
- Teren 3.00km
- Czas 02:51
- VAVG 25.40km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 124m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Plażing
Piątek, 24 lipca 2020 · dodano: 25.07.2020 | Komentarze 0
Plażing się trafił wczoraj...
Plus skrócik na powrocie po piaskach radzymińskich :):):)
- DST 54.50km
- Czas 02:25
- VAVG 22.55km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 90m
- Sprzęt Chudy
- Aktywność Jazda na rowerze
Wzdłuż Wisły o poranku
Środa, 15 lipca 2020 · dodano: 15.07.2020 | Komentarze 0
Po kilku niemrawych porannych jazdach dzisiaj troszkę dłużej przed pracą.
7:00 trzeba się stawić do pracy zdalnej :)
Trek w remoncie - męczę Chudego :)
4:50 wschód słońca nad Gocławiem
Chwilkę później tradycyjny widok na Stolicę z Siekierkoszczaka
Chudy a w tle Most Północny
Widok z Północnego... na północ
Z Gdańskiego na południowy zachód
Z Siekierkoszczaka na południe
Ścieżka rowerowa na Wale Miedzeszyńskim
- DST 130.70km
- Teren 3.00km
- Czas 05:15
- VAVG 24.90km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 210m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Rundka północna - KPN i PS
Piątek, 3 lipca 2020 · dodano: 03.07.2020 | Komentarze 0
I znowu poranny deszcz znacznie zmienił bieg wydarzeń :)
Przedwczoraj popatrzywszy na prognozy pogody - zadysponowałem dzionek urlopu (na piątek czyli dzisiaj) z zamiarem fajnego, solidnego pojeżdżenia.
Pobudka dzisiaj 3:00.
A tu niedobra niespodzianka - deszcz :(
Więc... snu ciąg dalszy jeszcze chwilka... :)
Ale też zmiana planów.
Postanowiłem, wbrew swoim zasadom, zrobić dzisiaj to co miałem zrobić jutro. Czyli kilka niezbędnych czynności domowych.
Dwie godzinki rano i po powrocie jeszcze trochę...
Ale w zamian... solidna jazda, która miała być dzisiaj... będzie jutro :):):)
Mam nadzieję, że nie zaśpię :)
Po korekcie planów wyszło, że mam na rower jakieś 120-150 km czasu...
Po ósmej tak wyglądała Warszawa z Siekierkoszczaka
Przed dziewiątą Park Młociński
A po 45-ciu kilometrach wjazd do Kampinoskiego Parku Narodowego.
Cudo!!!
Pokręciwszy się po KPN-ie wyskoczyłem na 575-kę i dalej w kierunku na Nowy Dwór Mazowiecki...
Kolejny skok przez Legionowo (klucząc nieźle) i Rembelszczyznę do Puszczy Słupeckiej.
Kolejne cudo.
Ale już w Puszczy Słupeckiej oraz ostatnie 30 niemal kilometrów, w deszczu przepedałowałem. Ciepłym, bez burzy...
Nie przeszkodziło mi to w przydrożnym zakupie takich oto dwóch słoików, z których będzie moc pierogów :):):) Mniam!!!
Mapka dzisiejszej aktywności...
- DST 219.30km
- Czas 08:25
- VAVG 26.06km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 900m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
W końcu na północ - prawie Olsztynek
Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 27.06.2020 | Komentarze 0
Wczoraj wieczorem w końcu zapadła decyzja... Na Północ na krechę...
Co prawda pogoda wredna i niestabilna oraz wciąż ustanowiona osobista kwarantanna... na pociągi...
Ale kiedyś trzeba to zmienić...
Pogodowo miało być ciepło, wiaterek z południa, no i niestety burze...
Trudno... Zakupiłem bilet na IC z Olsztyna na 15:31. Zakładając wyjazd z domu około 3:00, przy dobrym wiaterku, znana trasa... jakieś 230 km... spoko do zrobienia bez gnania na łeb i szyję...
No i wszystko w ten łeb wzięło bo wyjechałem z domu przed 6-tą dopiero...
Niebo rankiem od razu ostrzegało: zmokniesz dzisiaj :)
"Ścieżka" obowiązkowa w Wieliszewie (na górze zakaz). Pierwsza zmiana mokrej od deszczu koszulki :)
Dalej Dębe, Nasielsk i droga na Ciechanów...
Obwodnica rowerowa Ciechanowa - GENIALNA!!!
Z Ciechanowa na Grudusk, Dzierzgowo i Wietrzfnię Kościelną... Pogoda dobra... I trafiłem hurtownię bocianów :)
Dalej zamiast skręcić po bożemu na Wietrzfnię - po raz kolejny skręciłem w prawo w kierunku na Janowiec Kościelny. Uwielbiam ten wiejski pagórkowy odcinek...
Serwisówek S7 dopadłem w Kanigowie.
Czas był dobry, oceniałem, że do Olsztynka na 16-tą zdążę bez problemu...
Myliłem się.
Pierwsza burza dopadła mnie w miejscu idealnym. Właśnie mijałem Karczmę pod Gołębiem w Nidzicy. Skorzystałem, zjadłem.
Ruszyłem dalej. Daleko nie pojechałem, rozpadało się na dobre.
Ale nic - twardym trzeba być, nie "miętkim"...
Znowu się pomyliłem. Po około 15-tu kilometrach... Widok na Olsztynek... Burza, pompa i... decyzja - powrót do Nidzicy, tutaj złapię mój pociąg...
Ale miałem ponad 1,5 godziny. Deszczyk tutaj był lekki, pokręciłem się po Nidzicy...
Pociąg zgodnie z planem przyjechał 16:30
Rowerków parę już było, chłopaki suszyli się po olsztyńskich opadach :)
Mapka dzisiejszej walki...
Do rachunku dodane kilometry z Dworca Wschodniego do domu i późniejszych zakupów w spożywczaku... :)
- DST 132.10km
- Teren 5.00km
- Czas 05:26
- VAVG 24.31km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 223m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Rundka słupecko-nadburzańska
Niedziela, 21 czerwca 2020 · dodano: 21.06.2020 | Komentarze 0
Dzisiejszy plan był podobny do wczorajszego.
Czyli przyjemna poranna nie za długa przejażdżka...
Kierunek raczej chybił trafił chociaż podparty sprawdzeniem wiatru. Po porannej flaucie miało wiać z pn/pn-wsch.
Więc optymalny kierunek to własnie na północny wschód, żeby ewentualny przeszkadzacz pomagał na powrocie...
Prognozowane warunki pogodowe podobne jak wczoraj. Ciepło, parno, a od wczesnego popołudnia duże prawdopodobieństwo burz.
Skoro wczoraj ruszyłem o 6:30 i około 13-tej nieźle mnie burza sponiewierała dzisiaj lekka korekta...
Ruszyłem z domu 5:00.
Świat był mocno ponury, parno, mglisto.
Na początek na cel wziąłem Puszczę Słupecką.
Na szczęście jak dojechałem tam po godzinie słoneczko już przebiło się przez mgłę.
Ten widok uwielbiam...
Gdzieś tak w połowie drogi między Markami a Rembelszyzną odbiłem w prawo na Słupno. Na początku szutry doskonałe, ostatni odcinek znacznie gorszy.
Poszedłem za ciosem i do Białobrzegów pojechałem kolejnym skrótem, przez Dąbkowiznę. Pierwszy odcinek fajny, a potem... Ulala...
Płyty położone w poprzek, do tego popękane i miejscami zalewane asfaltem... Marzenie Kolarza :)
Ścieżka Radzymin-Białobrzegi wynagrodziła trud...
Rondo w Białobrzegach
Trasa w kierunku Załubic Starych
Pewnie już kolejny wniosek o plagiat w drodze... Ale dodałem coś kolorowego...
Mostek na Rządzy...
Rybobranie w Załubicach
A dalej to już przez Kuligów, Kowalichę, Marianów, Słopsk do Niegowa. Na tym odcinku zmoczyło mnie lekko kilka razy... Ale i posiliłem się miło...
Z Niegowa skokiem przez Tłuszcz, Miąse, Poświętne do Okuniewa. Tu już pogoda poprawiała się z minuty na minutę...
W Okuniewie uległem i zamiast na Sulejówek uderzyłem na Halinów, wszak pogoda nie zmuszała jeszcze do szybkiego powrotu do domu.
Ścieżka wzdłuż 2-ki od Nowego Konika do Zakrętu miejscami malownicza, ale masakrycznie fatalna...
Rondo już po przejechaniu Starej Miłosnej
Dąb, który wita w Wawrze i jednocześnie w MPK (fotka od drugiej strony tym razem)
I na koniec mała niespodzianka.
Było rybobranie w Załubicach - było też grzybobranie w lasach po drodze. W czerwcu to nieczęste...
I tradycyjnie mapka wycieczki... Zdążyłem, pierwsza burza była po południu :) I pada z przerwami do tej pory... (18:30)
- DST 142.10km
- Czas 05:38
- VAVG 25.22km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 185m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
KPN i dojazdówka wzdłuż Wisły
Sobota, 20 czerwca 2020 · dodano: 20.06.2020 | Komentarze 0
Pogoda szalona.
Na dziś na wczesne popołudnie znowu zapowiadali silne burze (jak co dzień ostatnio)...
Uwierzyłem...
Więc trasę, czas i kilometraż ustaliłem tak, żeby można było korygować...
Ruszyłem z domu 6:30 (a miało być o godzinkę wcześniej - to i pokarało)
Bardzo ciepło było i bardzo wilgotno.
Ale to akurat dobrze, że można od samego rana na krotko startować...
Kierunek - Kampinoski Park Narodowy.
Zdjęcia Warszawy z mostu Siekierkowskiego tym razem daruje - zamglone wszystko, że hej...
Więc stadion Narodowy widziany z Bulwarów.
Tu już po minięciu Łomianek - słynna Rolnicza...
"Przedmieścia" KPN-u, prawie 45 km mam, żeby dotrzeć do rundki zasadniczej
I KPN właściwy, przede mną m.in. Truskawka i Wiersze, asfalcik tutaj coraz bardziej sfatygowany, no i te ścieżki przez pijanego chyba projektowane, raz z prawej, a zaraz z lewej "pod prąd".
579-ka w prawo, ruch nawet nie najmniejszy dzisiaj.
Po skręcie w lewo spożywczak w Starej Dąbrowie bodaj, świeżutkiego paczka wciągnąłem, drugiego na drogę wziąłem... Colą popiłem...
Asfalcik niestety baaardzo słaby, ale klimacik super :)
Planowany był skręt na Nowy Wilków, ale kawałka świetnego asfaltu w Górkach do Kościoła i z powrotem odmówić sobie nie umiałem...
A tu już na Nowy Wilków i kolejny przeuroczy odcinek (po prawej stronie w lesie sarenka biegnie, dopiero na fotce zauważyłem)
Prosto prościutko docieram do świetnej 575-ki na Nowy Dwór Mazowiecki.
Powrotna przeprawa przez Wisłę wypadła w NDM.
Ostatnio wspominałem, wzdłuż 630-ki z NDM na Jabłonnę solidną ścieżkę zrobili (choć bez trzech początkowych kilometrów).
Do Rajszewa po prawej stronie.
Od Rajszewa po lewej. Ten kawałek mega urokliwy wzdłuż lasu (dzisiaj dzików nie było)
W przypadku ładnej pogody planowałem jeszcze skręt na Legionowo i powrót do domu przez Puszczę Słupecką. ale niebo mówiło: pędź do domu :)
I tak zrobiłem...
Jabłonna i solidny dąb szypułkowy, przy samej drodze, 20 metrów od niego drugi, nieco skromniejszy...
Do Warszawy dobrej drogi nie ma, kombinowałem w kierunku Wisły, ścieżką po wale.
Kładka Żerańska
A tu już Park Praski. Tak jak napisałem na początku dłuższy sen pokarał solidną burzą i mega ulewą. Z 10 km w pompie jechałem aż miło, pioruny waliły pięknie.
Z burzy wyrwałem się dopiero w Wawrze.
Stamtąd ( zza Kościoła) przyjechałem :):):)
I rysunek :)
- DST 162.60km
- Czas 07:15
- VAVG 22.43km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 395m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla Wyszków i Pan Lasu i Łąk
Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 2
Gorąco. Dla mnie za gorąco.
Dlatego jedyne rozwiązanie to... oszukać upał...
Pobudka 1:45, z domu ruszyłem 2:30 :)
Plan jak zawsze zmieniał się w locie.
Ale cel był jeden - Wyszków i tam nawrót.
A trasa wykuwała się po drodze...
Przedwczoraj miałem przygodę z dzikami... Dzisiaj z... niedźwiedź to czy co...? Wkrótce się okaże :)
Ruszyłem grubo przed świtem, przez Zielonkę, Marki i... pierwsza zmiana. Miało być na Nieporęt 631-ka, ale w ostatniej chwili zmiana na 632. Puszcza Słupecka tuż przed świtem to zerowy ruch samochodów i wspaniała gra ptaków...
Dalej Aleksandrów, Nieporęt...
Wschód Słońca nad Zalewem Zegrzyńskim, trafiłem idealnie...
Dalej Zegrze, Serock...
Most na Narwi w Wierzbicy
Kolejne 500 metrów i skręt w prawo w nadbużańskie wioski, m.in. Kania Polska, Popowo Kościelne, Barcice, Somianka, Rybno...
Klimaty nadbużańskie. Poezja...
Wyszków to nawrót. To w końcu wiatr w plecy...
Most na Bugu
I znowu naszła mnie wątpliwość. Może jechać znowu nad Bugiem tylko lewym brzegiem i w konsekwencji przez Kuligów i Radzymin?
Jednak rozsądek wziął górę nad emocjami - następnym razem, dzisiaj za gorąco już się robi...
JAKŻESZ TO BYŁA DOBRA DECYZJA!
Więc przez Niegów dotarłem do Tłuszcza...
Za Tłuszczem, przed miejscowością Miąse stało się to co w końcu stać się musiało, to dlatego całą wiosnę byłem czujny jak ważka.
Jadąc sobie spokojnie, na odległej łące między zagajniczkami, w oddali dostrzegłem konia. Po przejechanych dwustu metrach zacząłem się zastanawiać czy aby to krowa nie była...
A tak po kilometrze dotarło do mnie, że w okolicy żadnych domostw nie było. Zawróciłem.
Znowu Go dostrzegłem! Za potężny na konia, za brązowy na krowę...
Rower rzuciłem w przydrożne trawy, aparat w rękę i zacząłem podchody...
TAK, TO ON, PAN ŁOŚ :):):) !!!! W końcu jest fotka!!! Przepiękne, monumentalne zwierzę :)
Trochę nasyciłem wzrok, niestety, dość szybko się oddalił...
A ja ruszyłem w... poszukiwanie rowerka co w wysokich trawach łatwe nie było...
Po drodze omal nie napadł mnie waran... a może to tylko jaszczur był... ?
Ostatnich 40-u kilometrów nie bardzo pamiętam, tak bardo byłem rozentuzjazmowany tak długo oczekiwanym spotkaniem :)
Skręt na Okuniew
Dalej Sulejówek, Stara Miłosna i witaj w domu czyli Wawer i MPK
W domu przed 11-tą po solidnej dawce rowerka i emocji - a upał oszukany...
Mapka dnia...
- DST 103.90km
- Czas 04:07
- VAVG 25.24km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 144m
- Sprzęt TREKuś
- Aktywność Jazda na rowerze
Mała Rundka Północna
Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 11.06.2020 | Komentarze 1
Pogoda mocno niestabilna, straszą ciągle burzami...
Jakoś sobie trzeba radzić jednak.
Dzisiaj pomysł mój był na standardową małą rundkę w kierunku północnym Nowy Dwór Mazowiecki przez Łomianki, a na powrocie przez Wieliszew, Nieporęt i Zielonka.
Daje to delikatnie ponad setkę...
Czy spodziewałem się dzisiaj ataku dzika na mnie? No nie bardzo... :)
Ale po kolei.
Siekierkoszczak przebrnąłem około 10-tej.
Jadąc bulwarami wpadł mi pomysł na lekką korektę trasy.
Więc zamiast minąć Most Północy i udać się na Łomianki - przez niego przejechałem z powrotem na prawy brzeg Wisły......
Wałem dotarłem aż do Jabłonny.
Bo przecież ze dwa tygodnie temu odkryłem, ze wzdłuż drogi Jabłonna-Nowy Dwór zrobili fajną ścieżkę...
Po prawej stronie...
A od Rajszewa po lewej...
I własnie jadąc ścieżka dostrzegłem stadko dzików (2 + 5).
Zdjęć za dużo nie robiłem, żeby nie płoszyć zwierzątek, poza tym Szef Stada raczej agresywnie był nastawiony. Szedł na mnie jak dzik, naprawdę można się nieco zaniepokoić :)
Postawione uszy, merdający ogon, znaczące chrumkanie... :)
Na szczęście nieco dalej trafiłem na znacznie łagodniejszego zwierzaczka... Pięknego nad wyraz :):):)
W ramach dalszej korekty trasy nie dojeżdżając do NDM skręciłem w prawo na Górę/Janówek. Ścieżka wciąż asfaltowa (nowa), ale nie za długo...
Przejazd pod stacją kolejową Janówek.
A tu już droga w kierunku na Wieliszew.
Do Wieliszewa jednak nie dojechałem, na rondzie zamiast skręcić w lewo - wybrałem kierunek Legionowo. Ścieżka w odróżnieniu od tej wieliszewskiej naprawdę solidna choć oczywiście nie za długa...
Przez Legionowo i Rembelszczyznę dotarłem do Kanału Żerańskiego.
Przejazd przez Puszczę Słupecką to prawdziwa frajda...
Za to już po minięciu Marek droga na Zielonkę średnio fajna...
Tu już prawie Zielonka czyli do domu poniżej 15 km...
Rysunek z dnia... :)